Czym jest pedofilia?

Od jakiegoś czasu mam kłopoty w redagowaniu bloga. Moje odpowiedzi na komentarze nie pojawiają się na blogu. Onet bada problem od strony technicznej – na razie nie potrafią znaleźć przyczyny. Póki co, odpowiem na jeden z komentarzy wpisem. Mój Imiennik napisał:

 

> Panie Arturze, pan nie rozumie czym jest pedofilia.

> Pedofilia to nie erotomania. Proszę przeczytać poniższą

> definicję i odwiedzić stronę pedofil.pl utworzoną przez

> Jakuba Śpiewaka prezesa Fundacji Kidprotect.pl, na której

> jest więcej informacji na ten temat:

> Pedofilia to rodzaj parafilii seksualnej: stan, w którym

> jedynym lub preferowanym sposobem osiągania satysfakcji

> seksualnej jest kontakt z osobami nie posiadającymi

> trzeciorzędowych cech płciowych (z dziećmi).

 

Zgoda: pedofilia nie utożsamia się całkowicie z erotomanią. Ale cytowana przez Pana definicja ukazuje jedynie wycinek problemu – sam specyficzny objaw pedofilii, czyli możliwość osiągnięcia satysfakcji seksualnej jedynie lub gównie podczas kontaktu z seksualnością dziecka. Sama taka reaktywność jest jedynie upośledzeniem, a niekoniecznie już uzależnieniem. Czy jednak osoba, której seksualność jest w ten sposób upośledzona, ale poza tym będąca całkowicie zdrową, będzie krzywdzić dzieci? Wydaje mi się, że jeżeli krzywdzi dzieci, to znaczy, że nie może się od tego powstrzymać, a to oznacza uzależnienie, czyli erotomanię. Wówczas pedofilia staje się głównym wzorcem, w którym erotomania się przejawia. Nie przypadkowo na podanej przez Pana stronie ( www.pedofilia.pl ) choroba ta porównywana jest z alkoholizmem. Mowa też jest o zachowaniach kompulsywnych, czyli odruchu poprawiania sobie samopoczucia przez utrwalone czynności dające przyjemność. Sama więc „bierna” pedofilia jako stan (podobnie jak bierny homoseksualizm) nie jest moralnie naganna. Pedofil nie musi być temu winny, że jego seksualność reaguje na seksualność dziecka. Wyobrażam sobie, że dla dotkniętych takim upośledzeniem osób jest to ciężki krzyż. Krzywda i moralne zło pojawiają się, gdy taka osoba ulega swoim odruchom. Wtedy mamy do czynienia z przestępstwem.

15 komentarzy do “Czym jest pedofilia?

  1. ~i_tyle

    a o czym tu dyskutowac, wystarcz wybrac sie do bydgoszczy tam jest wybitny specjalista nie tylko od pedofili ale tez od filmow porno z nieletnimi

  2. Artur Sporniak

    Ach, ten wirtualny świat! Kiedyś się w nim zupełnie pogubimy… Informatyczna zagadka: moje komentarze pojawiają się pod każdym wpisem z wyjątkiem tego z 3. kwietnia…

    1. ~MagCzu

      > Ach, ten wirtualny świat! Kiedyś się w nim zupełnie> pogubimy… Informatyczna zagadka: moje komentarze> pojawiają się pod każdym wpisem z wyjątkiem tego z 3.> kwietnia…pewnie już ktoś Ci zwrócił uwagę – pojawiają się i pod 3 kwietnia, ale na drugiej stronie.

  3. ~Ring wolny

    Polska definicja pedofilii: przestępstwo za które zwykły człowiek dostaje 8 czy 12 lat więzienia, natomiast ksiądz jest przenoszony do innej parafii lub ukrywany w klasztorze czy wysyłany na misję, zgodnie z papieską instrukcją „Crimen Sollicitationis” z 1962.

  4. ~architekt

    Bardzo mądra i wyważona wypowiedź. Brawo. Weźmy na przykład księży kat. bo często temat sensacji medialnych. Ok 80% ksieży nie uważa stosunek z nieletnim (płci tej samej) za złamanie celibatu. Wolno im, choć wystawia to tej grupie zawodowej fatalną opinię. Problem zaczyna się, gdy realizują swoje przekonania przy aprobacie innych funkcjonariuszy i cichej zgodzie najwyższych przełożonych w organizacji. Pozdrawiam serdecznie. Czekam na więcej.

    1. ~przymrozek

      „Ok 80% ksieży nie uważa stosunek z nieletnim (płci tej samej) za złamanie celibatu.” – ciekawe. Czy mógłbym wiedzieć na jakich badaniach tutaj się oparto? Kto je przeprowadził, kiedy, na jakiej metodologii były oparte? Szczerze mówiąc nie spodziewam się odpowiedzi…

  5. ~wilk

    Panie Sporniak. Pan ma zupełnie inny problem,. I jest to problem seksualny, niestety.Religijnego najwyraźniej Pan nie ma, skoro chuc ogarniającą kogokolwiek uważa Pan za ” cięzki krzyż”.Tyle że nie wiem jaka to religia. Może ktoś mi przybliży religie Pana Sporniaka ?

  6. ~ak47

    Pedofilia to takie samo zboczenie jak gerontofilia,pederasta czy zoofilia!!! Zboczen jest duza ilosc i wszelka ich mozaika jak: narcyz,masochista,fetyszysta,wachacz,obcieracz czy juz nekrofilista!!! Niech wiec zyje wasza „demokracja” panowie oligarchowie tego swiata.

    1. pavlikpolin

      Pomijam nieudolność językową tej wypowiedzi. Nie każdy posługuje się polskim jak polonista…Z tego wniosek płynie jeden – wszyscy jesteśmy zboczeńcami.Wymieniłeś wszystkie niemal fetyszyzmy, które dotykają przecież nie kosmitów, ale mkażdego z nas w różnym stopniu. Więc okazuje się, że jeśli wszyscy jesteśmy odmieńcami, to zanikają granice normy, bo nikt – albo słaba mniejszość z nas – ją wyznacza. Prawda?

  7. ~gościówa

    „Czy jednak osoba, której seksualność jest w ten sposób upośledzona, ale poza tym będąca całkowicie zdrową, będzie krzywdzić dzieci? Wydaje mi się, że jeżeli krzywdzi dzieci, to znaczy, że nie może się od tego powstrzymać, a to oznacza uzależnienie, czyli erotomanię. „Arturze, a ty wszędzie widzisz uzależnienia. Tak samo można by powiedzieć, że jesteś uzależniony od seksu z żoną. Skoro wg seksuologii pedofilia jest skrzywieniem _preferencji_ seksualnych, to pedofil nie może się powstrzymać przed seksem z dzieckiem w takim samym stopniu, jak np. zwykły mężczyzna przed seksem z kobietą. Jedni są samotni i się powstrzymują. Inni uprawiają seks z mniej lub bardziej przypadkowymi partnerkami. Jeszcze inni żenią się. (Ta ostatnia możliwość jest oczywiście dla pedofila niedostępna.) I to się wcale nie nazywa uzależnieniem.Proszę, przecież używając takiej kalki „uzależnienie”, to wszystkie preferencje seksualne można by tak nazwać – zarówno te niebezpieczne dla społeczeństwa, jak i te zaledwie niewygodne dla Kościoła: Homoseksualizm – uzależnienie. Masturbacja – uzależnienie. Seks przed ślubem – uzależnienie. Częsta zmiana partnerów – uzależnienie. Bardzo wygodne słowo-wytrych. A potem „uzależnionych” można np. wysłać na „leczenie”.Proszę, nie przesadzaj… Bo ty oczywiście piszesz to z dobrej woli, ale gdzieś tam inni ludzie z równie dobrej woli już zakładają ośrodki leczenia dla gejów. Potem przyjdzie kolej na leczenie onanistów? Potem na leczenie tych, co współżyją przed ślubem?Ja naprawdę boję się takiego naciągania i zmieniania znaczenia słów. To jest niebezpieczne.

  8. ~meu

    skąd wiadomo, że sex z nieletnim równa się automatycznie krzywdzeniu dziecka?Jeżeli dziecku wnawia się, że defekacja jest „bee..”, że ogladanie, dotykanie swoich narządów jest „bee..”, jeżeli wmawia się dziecku, że idąc do toalety MUSI konieczkie zamykać sie na kluczyk, lub haczyk, jeśli wyrzuca sie dziecko z pokoju jak w telewizorze zaczynają się całować… wiele jest takich „bee..” od strony tzw dorosłych, niedorosłych. Skąd wiadomo, ze przenoszenie seksualnych frustracji rozpropagowywanych przez kościół nie upośledza seksualnosci dziecka? w tym sensie, że nawet nie molestowane, po osiagnieciu pewnego wieku nie będzie miało psychiczych skrętów wywołanych seksualnymi obsesjami rodziców i tzw nauk kościoła? A ile tzw dorosłych kobiet ma kłopoty w seksie małżeńskim tylko z powodu takich właśnie wdruków z dzieciństwa?

  9. ~Artur

    Panie Arturze, cieszę się z odpowiedzi na mój komentarz, jednak nie mogę się do końca z pana wypowiedzią zgodzić. To prawda, że pedofile mogą być uzależnieni od seksu i nie panować nad swymi odruchami. Ale nie sądzę, by byli na tyle odmienni od zwykłych heteroseksualnych osób, by każda ich aktywność seksualna, choć naganna moralnie, prowadziła do uzależnienia. Czyż heteroseksualni ludzie nie oglądają pornografii, nie uprawiają seksu przedmałżeńskiego czy pozamałżeńskiego? Ale nie każdy z nich zostaje uzależniony. Rzekłbym nawet, że tylko mniejszość z nich wpada w pułapkę erotomanii. Podobnie jest z pedofilami moim zdaniem. Erotomania to kwestia nie tylko samej aktywności seksualnej, ale i różnorakich czynników psychicznych, w tym celu, dla jakiego podejmuje się tą aktywność…

Możliwość komentowania została wyłączona.