Wyobraźcie sobie słowa Papieża na temat in vitro:
„Jest to odstępstwo od zasad moralnych, ale podyktowane, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, pragnieniem potomstwa, licznego potomstwa. Pragnienie to jest tak głębokie, prokreacja jako istotny cel małżeństwa tak oczywista, że miłujące małżonki, w wypadku gdy nie mogą obdarzyć swych mężów potomstwem, same proszą swych miłujących je małżonków o to, ażeby mogły do swego wnętrza przyjąć potomka poczętego w laboratorium”.
Język, co prawda, nieco staroświecki, ale sama wypowiedź, usprawiedliwiająca w ten sposób uciekanie się do in vitro, byłaby ciekawa, prawda?
Mam nadzieję, że Jan Paweł II wybaczy mi trawestację fragmentu jego katechez o małżeństwie, który tłumaczy fakt poligamii patriarchów Starego Testamentu. Zdumiał mnie jednak ciepły ton tej argumentacji – podkreślanie, jak to się tacy małżonkowie miłowali! A przecież poligamia jest czymś dużo gorszym, jak mi się wydaje, od poczynania dzieci w laboratorium (zakładając, po Gowinowemu, że nie ma niszczenia ani mrożenia zarodków).
Oryginalny fragment brzmi:
„Odstępstwo samo było podyktowane, zwłaszcza w czasach Patriarchów, pragnieniem potomstwa, licznego potomstwa. Pragnienie to było tak głębokie, prokreacja jako istotny cel małżeństwa była tak oczywista, że miłujące małżonki, w wypadku gdy nie mogły obdarzyć swych mężów potomstwem, same prosiły swych miłujących je małżonków o to, ażeby mogły 'na swych kolanach’ przyjąć potomka, którego wyda na świat inna kobieta” („Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”, tom II, s. 49).
Spadaj .Ale sie wysiliłes.Jak ktos chce niech sie inwitruje.Ma pieniadze to zaplaci i co dzien sie moze inwitrowac.Bez wzgledu kto co powiedział.Zerwałes sie .A moze to upadek z konia.Co za temat99.9%procent ludzie maja to w duszy moze tak.Czy Tusk Komorowskiego bedzie iwitrował czy odwrotnie.
zaściankowe, prymitywno-mocherowe myślenie, wygłaszaj na ambonie, tam będziesz uhonorowany-prymitywny decie, bo tam aż kapie hipokryzją i obłudą, facetów w czarnych kieckach, molestujących niewinne dzieci-ohyda!!!
bardziej mylnego i zakłamanego porównania in vitro do przyjęcia poczetego człowieka metodą natulną, dawno nie czytałem, Nie trzeba być lekarzem, by zdać sobie sprawę, że w metofdzie in vitro nie sztuczne zapłodnienie chodzi, taka matoda jest znana i stosowana, nie uwłacza człowieczeństwu. W metodzi in vitro nie tylkochodzi o zamrażanie zarodków, które często się zabija lub robi „badania”, ale samo zapłodnienie jest sprzeczne z doborem naturalnym, gwarantującym większą gwarancję powołania człowieka o najlepszych cechach organicznych, dla porównania podam, że jedno jajeczko kobiety jest zapładniane z zasady przez jeden plemnik z setek mln !!! w metodzie in vitro ta jedna porcja jest dzielona na kilka kolka mniejszych, tak więc już widać, że ten jedyny gdzieś się gubi w mniejszej porcji, naukowcy nie znają do końca mechanizmu, w jaki jest wybrany tylko ten jeden plemnik, stosują swoje wydumane sposoby, następna kwestia chyba najwazniejsza, by zabieg się udał, kobiecie „wszczepia” się kilka zarodków, znowu o nieokreslonej „jakości”, tak na wszelki przypadek, jak się okaże, że wszystkie się przyjęły, kobieta decyduje, że chce mieć wieloraczki, jeżeli nie, wtedy abortuje się te nadmiarowe, znowu bliżej nie okresloną metodą selekcji, jeszcze raz przypominam, z tej jednej porcji wybiera się ileś tam plemników uważanych za dobre, gdzie natura tylko jeden, jedyny!!!! widać jak na dłoni, że od samej selekcji, poczynając, po ileś zarodków mrożonych lub niszczonych, po aborcję w czystej postaci po zapłodnieniu, gdzie tu humanitaryzm??? to czysty Mengele!!!
Kiedyś właśnie w Tygodniku Powszechnym był kapitalny wywiad n.t. in vitro. Też była tam mowa, że główny problem polega na selekcji materiału potem zarodków. Jeżeli w naturze nie dochodzi do zapłodnienia, to znaczy że coś „nie gra”, że natura sama wyznaczyła pewne bariery. W in vitro są one wręcz „gwałcone”, chociaż nie znamy ich do końca. Przecież nie wszytkie mechanizmy działania biologii są człowiekowi znane. Konsekwencji takiego postępowania jeszcze nie widać, a nie wielu stać na tak krytyczne i dalekosiężne myślenie.
List św.Pawła do Koryntian;”Każdy papież i biskup powinien mieć jedną żonę i dzieci żeby mu sperma nie padła na mózg ponieważ póżniej zatwierdza dogmaty i mówi głupstwa.Amen.
No właśnie, pokazał Pan w tym wpisie, że ma serce. Miej serce i patrzaj w serce. Ale to było dawno i nieprawda.Często się łapię na podobnych myślach, i zadaję sobie wtedy pytanie, też trawestując zdanie kogoś ważniejszego (Najważniejszego): dlaczego „myśłi moje nie są myślami waszymi”…Bóg myśli inaczej niż ludzie.Ludzie myślą inaczej niż Kościół.Ale czy Kościół myśli tak samo jak Bóg?A z tym sercem to nie jest sprawa przegrana, jak by się mogło wydawać. Chrystus miał serce.Odmawia się Litanię do Najśw. Serca Jezusowego. Sens tej Litanii zrozumiałam po usłyszeniu kazania ks. Bozowskiego. Serce to istota człowieczeństwa, samo sedno.Zresztą na obrazie Chrystusa Miłosiernego promienie wychodzą z serca. „O krwi i wodo, która wytrysnęłaś z SERCA…”Co to jest to serce. Dlaczego wałkuje się sprawy sumienia i zasad moralnych, a nie mówi się o sercu. Zbyt grząski grunt??? Pozdrawiam Pana SERDECZNIE.
„wypowiedź [papieża], usprawiedliwiająca w ten sposób uciekanie się do in vitro, byłaby ciekawa, prawda?” No nie wiem, czy potrzebujemy „ciekawych” wypowiedzi papieża. Potrzebujemy jego wsparcia i słów nadziei, ale idących w zupełnie innym kierunku. Owszem, takie słowa byłyby zapewne nadzieją dla bezdzietnych małżeństw, ale za chwilę inni, którzy mają jakieś niespełnione głębokie pragnienia (np. osoby samotne pragnące bliskości), chętnie przyjęliby wypowiedź papieża przyzwalającą np. na cudzołóstwo. Czy to nie byłoby „ciekawe”? Porównanie in vitro z poligamią patriarchów jest chybione. Ludzkość od tamtego czasu przeszła mentalnie b. długą drogę i nie ma powrotu do tamtej moralności. Rozumiem, że tekst pana A.S. jest pewną prowokacją, ale po co?
> Rozumiem, że tekst pana A.S. jest pewną> prowokacją, ale po co?Papież nie pochwala działania moralnie złego, jakim jest poligamia, ale usprawiedliwia je (w przypadku patriarchów) miłością. Czy znamy współczesną wypowiedź Kościoła na tema in vitro, która również nie pochwalałaby moralnie tego działania, ale usprawiedliwiałaby je miłością?Cóś mnie się wydaje, że tu mimo wszystko przykładane są różne standardy argumentacyjne. Ale to może moja nadwrażliwość… 🙂
> Papież nie pochwala działania moralnie złego, jakim jest> poligamia, ale usprawiedliwia je (w przypadku patriarchów)> miłością. Czy znamy współczesną wypowiedź Kościoła na tema> in vitro, która również nie pochwalałaby moralnie tego> działania, ale usprawiedliwiałaby je miłością?> Cóś mnie się wydaje, że tu mimo wszystko przykładane są> różne standardy argumentacyjne. Ale to może moja> nadwrażliwość… :)Chyba w „MiO” pisał Wojtyła o dwóch sposobach naruszania dwoistości aktu małżeńskiego – poprzez wykluczenie płodności i poprzez nadmierny nacisk na wzbudzenie potomstwa. Chyba tam padła uwaga, że to drugie jest jakoś bardziej zrozumiałe (i chyba łatwiejsze do usprawiedliwienia) ze względu na samą istotę aktów – może pogrzebiesz, jeśli masz pod ręką „MiO”?
Logicznie rzecz analizujac,nalezy wziasc pod uwage,iz „invitro”,to juz zycie poczete.Jeden z embrionow wedruje do lona matki i oczywiscie wszyscy sa szczesliwi.Ale czy naprawde?Czy pozostale embriony,ktore zostana zniszczone lub wykorzystane do innych badan,to nie zycie?Czy te poczete [zyjatka] nie maja prawa sie narodzic?Dla mnie jest to decydowanie o zyciu i smierci[cudzej],bez uwzgledniania Bozego punktu widzenia.Odwoluje sie pan do Patriarchow,iz byli polgamistami,zas Bog takie zwiazki uswiecal.Jesli ktos zna Stary Testament,zapewne wie,ze takie prawo obowiazywalo.Po kazdym przyjsciu na swiat potomka,skladano w ofierze zwierzeta na oltarzu.Bog ustanowil kaplanow i sedziow,aby w odpowiedni sposob nadzorowali i wykonywali Prawo.Za kazde przewinienie skladano ofiary przeblagalne,ale za smierc,kara byla smierc.Bog byl bezposrednio zwiazany z narodem Izraelskim i kontaktowal sie z nimi przez prorokow,aniolow[czyli jakdyby w bezposredni sposob].Jesli zezwolil Abrahamowi na wspolzycie z niewolnica Sary,to bylo to prawne,bowiem realizowal poprzez Abrahama swoje zamierzenie.Abraham mial stac sie ojcem narodow.Po przyjsciu na swiat Jezusa Prawo Mojzeszowe przestalo fukcjonowac.Jezus bowiem zawarl nowe przymierze i pozostawil Przykazanie Milosci.To Prawo jest rowniez Prawem tego samego Boga,ktory przez ofiare okupu z wlasnego Syna zmazal grzech pierworodny.Wobec powyzszego,jak mozna porownac w dobie obecnej bigamie[czyli codzolozstwo] z niszczeniem zycia poczetego[morderstwem]?Biblia wyraznie wskazuje na pewne aspekty postepowania[nierzad,codzolostwo,homoseksualizm] bylo niedopuszczalne zarowno w Starym Testamencie,jak i Nowym,czego dowodem jest Sodoma i Gomora,Bog wykonal wyrok na takich ludziach.Zatem nie mozna osadzac Boga ,lub dywagowac,czy mial prawo dopuscic bigamie wsrod Patriarchow czy nie!Trzeba rowniez pamietac o tym ,iz Boze imie oznacza z hebrajskiego[on powoduje,ze sie staje; staje sie kim zechce; jestem kim jestem,stane sie kim sie stane].Biorac pod uwage tak wznosle imie Boze[Jahwe],nie mozemy negowac Jego prawych i sprawiedliwych rozstrzygniec.
Marto&Mario, czy nie relatywizujesz w ten sposób moralności? To się chyba nawet nazywa „teologiczny woluntaryzm” – dobrem jest to, co Bóg chce by było dobrem. Chciał, by poligamia w czasach Patriarchów była dobrem, zatem była dobrem. Dziś nie chce, zatem nie jest dobrem…
Nie oszukujmy się! Boga nie ma! Jest tylko wiara w niego! Wiara jest potrzebna, ale ludzie nic dobrego z niej nie czynią, są zakłamani!!!!
Po prostu trzeba być sobą, dojrzałym człowiekiem, a niepotrzebne będą nauki jakiegokolwiek papieża.
Co Pan Redaktor sadzi o nowej ksiażce http://wiadomosci.onet.pl/1957699,11,item.htmlczyżby delikatna proba pojscia do przodu??w etyce seksualnej a moze kolejne nihil novil tylko opakowanie zmienione marketingowo??”Seks małżeński nie musi odbywać się przy zgaszonym świetle, może być frywolny, zaskakujący i pełen fantazji, a jednocześnie bezgrzeszny – podkreśla ojciec Ksawery Knotz w swojej książce „Seks, jakiego nie znacie. Dla małżonków kochających Boga”.”Dodał, że wieloletni brak seksu w małżeństwie – kiedy nie ma ku niemu przeciwskazań związanych np. z chorobą jednego z partnerów – jest grzechem.”
> Co Pan Redaktor sadzi o nowej ksiażce> http://wiadomosci.onet.pl/1957699,11,item.html> czyżby delikatna proba pojscia do przodu??w etyce> seksualnej a moze kolejne nihil novil tylko opakowanie> zmienione marketingowo??Nie przeglądałem jeszcze tej książki. Za to w necie (w dziwnym miejscu) znalazłem dwa jej fragmenty:http://www.se.pl/archiwum/tag/ksawery_knotz/Na stronie http://www.szansaspotkania.net jest też podrozdział o tym samym tytule co książka „Seks jakiego nie znacie”:http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=1963Domyślam się, że o. Ksawery w książce rozwinął swoje internetowe wpisy. Ciekawi mnie zatem, czy w książce z kościelnym imprimatur (!) jest jakiś ślad tego tekstu:http://www.szansaspotkania.net/index.php?pageid=11177To krótsza wersja artykułu, który ukazał się w omawianym przeze mnie na blogu wrześniowym numerze „W drodze”. Wspominałem już, że według mnie poglądy głoszone w tym tekście (m.in. zezwolenie na prezerwatywę w niektórych sytuacjach) są sensacyjne. Przypomnijcie sobie, co niedawno o prezerwatywie i AIDS mówił Benedykt XVI!
A może żadne „zasady moralne nie istnieją, bo czym miałyby być odmierzane? – doskonałością Boga? – wtedy dla nas nie byłyby możliwe. A więc niemal wszystko, co robimy, jest jakimś odstępstwem od ideału, wyrażonego choćby w słowach Jezusa: „jeśli chcesz być doskonały”. Jeśli chcesz…
Pierońsko skomentował to niejaki Pieronek dzieci poczęte w ten sposób to Frankensztajny czy nie ładnie Polacy Katolicy?
raczej sporniaki
ewentualnie iglaki
Proponuje Panu Redaktorowi nieco odmienny eksperyment intelektualny.Wyobrazmy sobie ze odbywa sie własnie Sobor Watykanski III i moze Pan redaktor zaproponowac całosciowa reformę katolockiej etyki seksualnej.Jak taka refoma miała By wygladac według Pana i jakie konkretne zmiany powiny w niej zajsc ??Dla jasnosci moze w formie punktow -postulatow konkretnych zmian , zapraszam do tej proby skonstrułowania nowej koncepcji etyki seksualnej .
EJ ty politologu??? Gdzie cie szkolono???Czy Ty za wczesnie ze swej szkoly nie uciekles przypadkiem??Co ty tu proponujesz???? w naszym ssiecie i w dodatku POLSKIL jest tyle „bagien ” i „zamb” natury politycznej, a ty tu nam o sexualnym soborze III. czy nawet IV. usilujesz nam na tace „wprowadzac”??Czy ty jeszcze jestes politologiem czy juz tylko „pseudo – historycznym fantasta” pod pokrywka politologa…..
EJ ty politologu??? Gdzie cie szkolono???Czy Ty za wczesnie ze swej szkoly nie uciekles – przypadkiem??Co ty tu proponujesz???? W naszym swiecie??? i w dodatku POLSKIM ??? gdzie jest tyle „bagien ” i „szamb” natury politycznej, a ty tu o sexualnym soborze III. czy nawet IV.mowisz i usilujesz nam na „tace Zycia” „wprowadzac”??Czy ty jestes politologiem czy juz tylko”pseudo – historycznym fantasta” pod pokrywka super – kwaczo – polituj – sie – politologiem…..
Wszystko to obłuda http://a-odrzucani.blog.onet.pl/
http://wyborcza.pl/1,90728,6514784,Polscy_luteranie_za_stosowaniemin_vitro__ale_przeciw.html
No tak, nie bardzo rozumiem sugestie, wątpliwości, pytania. Według mnie jeśli ludzie chcą mieć dzieci i stać ich na nie- niech zadbają o to w najbardziej możliwy sposób dla nich. Żarcia nam wkrótce zabraknie! Nie ma nic do tego wiara w jakiegokolwiek BOGA! Jakakolwiek wiara związana z wiarą w Boga powinna dać wolny wybór chcącym i mającym warunki – posiadać dzieci za wszelką cenę. Najgorsza sytuacja jest dzieci spłodzonych byle gdzie, byle jak, bez myślenia o przyszłości, a właściwie bez myślenia o konsekwencji po prokreacji tylko dla seksu! Ludzie chcą się oddawać sobie nie myśląc o skutkach! Do cholery jasnej! Za dużo już jest nas na świecie! Po prostu – np ja i ty jesteśmy po to, by się kochać! Nie chcemy skutków ubocznych tej miłości!Najgorsze jest zakłamanie… każdej wiary w Boga, w Boga, którego po prostu nie ma.1