Kto czyta ten blog, wie, że od spraw doraźnych bardziej ciekawią mnie pytania, których żywot jest dłuższy niż ślad w naszej pamięci krótkotrwałej zostawiony po wieczornych wiadomościach i na następny dzień wymazany nową dawką newsów. Na przykład pytanie „Czy Adam i Ewa istnieli naprawdę?” uważam za o niebo ciekawsze (i ważniejsze dla życia religijnego) niż wynik jakiejś doraźnej polityczno-religijnej przepychanki. Od kiedy jednak przyjąłem odpowiedzialność za dział Wiara w Tygodniku Powszechnym śledzę bieżące wydarzenia, a zwłaszcza reakcje na nasze publikacje. Wpis poprzedni „Wyrzućmy konfesjonały!” jest tego przykładem. Dzisiaj ciąg dalszy doraźnych konstatacji – o wiele bardziej gorzki.
Ze zdumieniem i bardzo niemiłymi uczuciami odkryłem, twórczość Rafała Ziemkiewicza. Publicysta „Uważam Rze” jeden z ostatnich wpisów na swoim blogu poświęcił „Tygodnikowi Powszechnemu” i naszej akcji postulującej przeniesienie pierwszej spowiedzi na bardziej dogodny naszym zdaniem czas po Pierwszej Komunii. Można się z tym postulatem nie zgadzać, można go krytykować, bronić dotychczasowej praktyki lub proponować inne niż my zmiany. W istocie o taką dyskusję właśnie chodzi (nawet bardziej niż o zmianę praktyki). Ale wpis „Precz z grzechem” na blogu Ziemkiewicza nie ma nic wspólnego z merytoryczną wymianą myśli.
W istocie przypomina „twórczość” niegdysiejszego rzecznika prasowego rządu z czasów Solidarności. Tylko Jerzy Urban potrafił z podobnie zimną pogardą pisać o księżach („tyleż poczciwy, co pomylony staruszek w koloratce” – Ziemkiewicz o ks. Bonieckim) czy w ogóle o ludziach („jeśli czyjeś dziecko w wieku ośmiu lat nie umie odbyć pierwszej spowiedzi ze zrozumieniem i pożytkiem, to znaczy, że jego rodzice nadają się do chowania świń, a nie dzieci”). Podobny też jest repertuar „środków perswazji” (oszczerstwo, przyprawianie gęby, wynaturzanie intencji, straszenie, szyderstwo).
Jest jednak jedna różnica między Urbanem a katolickim publicystą, na korzyść osławionego niegdyś rzecznika prasowego – Urban nigdy nie udawał, że chodzi mu o prawdę. Natomiast katolicki publicysta tygodnika „Uważam Rze” bez przerwy wyciera sobie gębę własną wiarą. Obrzydliwość.
APELBracia i Siostry! Zbliża się nieuchronnie finał walki Dobrego ze Złym, który doprowadzi nas do ostatecznej klęski Złego, gdyż tak z Woli Najwyższego Pana Naszego przepowiedziano między Prorokami Pańskimi, zadekretowano między Świętymi Mężami i Ojcami Kościoła Powszechnego Matki Naszej, a choć na razie Zły triumfuje wśród narodów, między społeczeństwami, w rodzinach i pomiędzy ludźmi samotnymi, a bywa że – choć rzadko niezmiernie – i we wspólnotach zakonnych oraz braterstwach kapłańskich, to przecież czas Złego jest policzony, gdyż „tak się spodobało Panu”… Aby jednak „nie stać i nie czekać”, aby na szczęśliwą wiekuistość zasłużyć, należy czynem opowiedzieć się w czasach zepsucia ogólnego po stronie Jedynej Prawdy – Stwórcy i Jego jedynej Nieomylnej Opoki – Kościoła Matki Naszej, Jego Orędownikow i Arcypasterzy, Ojców wielebnych, Braci błogosławionych i Sióstr miłosiernych… Przeto i TY – nie czekaj, nie patrz obojętnie! O każdym podejrzeniu obecności Szatana w Twoim bliźnim lub obok niego – melduj nam – Egzorcystom Pańskim!!! http://eksorkistos.bloog.pl/?ticaid=6f69club w GoogleEGZORCYSTA PAŃSKI
APELBracia i Siostry! Zbliża się nieuchronnie finał walki Dobrego ze Złym, który doprowadzi nas do ostatecznej klęski Złego, gdyż tak z Woli Najwyższego Pana Naszego przepowiedziano między Prorokami Pańskimi, zadekretowano między Świętymi Mężami i Ojcami Kościoła Powszechnego Matki Naszej, a choć na razie Zły triumfuje wśród narodów, między społeczeństwami, w rodzinach i pomiędzy ludźmi samotnymi, a bywa że – choć rzadko niezmiernie – i we wspólnotach zakonnych oraz braterstwach kapłańskich, to przecież czas Złego jest policzony, gdyż „tak się spodobało Panu”… Aby jednak „nie stać i nie czekać”, aby na szczęśliwą wiekuistość zasłużyć, należy czynem opowiedzieć się w czasach zepsucia ogólnego po stronie Jedynej Prawdy – Stwórcy i Jego jedynej Nieomylnej Opoki – Kościoła Matki Naszej, Jego Orędowników i Arcypasterzy, Ojców wielebnych, Braci błogosławionych i Sióstr miłosiernych… Przeto i TY – nie czekaj, nie patrz obojętnie! O każdym podejrzeniu obecności Szatana w Twoim bliźnim lub obok niego – melduj nam – Egzorcystom Pańskim!!! http://eksorkistos.bloog.pl/?ticaid=6f69club w GoogleEGZORCYSTA PAŃSKI
Retoryka red. Ziemkiewicza może się Panu nie podobać, ale on jednak przedstawił pewne argumenty. Pan natomiast odpowiedział WYŁĄCZNIE inwektywami. Pozwolę sobie Pana zacytować: obrzydliwość.
Dobra riposta! Ale Ziemkiewicz nie dorasta Urbanowi do piet!
Przyganiał kocioł garnkowi – Pańska argumentacja to klasyczne reductio ad Hitlerum, a właściwie, ad Urbanum. Zamiast utyskiwać na dosadny język Ziemkiewicza, może spróbuje Pan skonfrontować się z jego argumentami? Szafowanie słowem „obrzydliwość” (czemu nie klasyczne „podłość”?) nie wystarczy.
Ciekawe jak to Artur Sporniak nie zna twórczości Ziemkiewicza (do niedawna nie znał), a teraz tak dobrze ją poznał, by twierdzić, że Ziemkiewicz (bez przerwy!) gębę sobie wiarą wyciera. To ja może poproszę o przykłady tego wycierania, bo na ile znam twórczość tego autora (ale nie czytam Ziemkiewicza bez przerw, więc może coś ominąłem), to akurat wiara nie jest dla niego czymś czymś bezproblemowym ani tym bardziej czymś, czym by sobie gębę wycierał.
Ooo, zabolało Kalego…Pan Urban jest obecnym orędownikiem Ruchu Palikota do niedawna czołowej postaci Platformy reklamowanej nieustannie w pezetperowskim stylu w Waszej miłujacej prawicowe racje katolickiej gazecie. Pan plujesz we własne gniazdo…
Panowie, bądźcie poważni. 1. Ten wpis nie ma na celu dyskusji nad istotą sprawy, nie ma więc mocy argument o unikaniu polemiki. Pan Sporniak zwrócenia uwagę jak stosując inwektywy możliwą i potrzebną dyskusję utrudnia się lub nawet uniemożliwia.2. Jeśli pragniecie wyważonych, spokojnych, nieubliżających tekstów, to pan Ziemkiewicz ich nie zapewnia, przeto powinien być przez was wzięty na cel jako pierwszy. Pan Ziemkiewicz jest tym, który wystosował tekst polemizujący z artykułem pierwotnym, i użył w nim przytoczonych powyżej zwrotów. Albo dopuszczacie taki sposób wypowiedzi, a więc akceptujecie go tak u pan Ziemkiewicza jak i pana Sporniaka, albo nie dopuszczacie i obaj panowie są przez was krytykowani. 3. Być może porównanie do Urbana uwłacza (bo może). Pan Ziemkiewicz nie krytykuje przecież wszystkich księży, tylko wybranych. Jak to ma się do jego obrony stanowiska bezrefleksyjnego katolicyzmu – nie wiem. Ale trzeba powiedzieć, że tylko On (a pan Sporniak nie) posłużył się inwektywą we właściwym sensie nazywając ks. Bonieckiego pomylonym. Miejcie to na uwadze. Pozdrawiam
Zgadzam sie z Redaktorem, ze Ziemkiewicz jest figura podejrzana, a Urbanowi intelektualnie nie dorasta do pięt:))) Prosze jednak zastanowic sie jeszcze raz nad sensem dyskusji, ktora rozpoczął TP. Toz to klasyczne bicie piany! Cóż to za problem posłac do Pierwszej Komunii dziecko zbyt infantylne i nie dosyc dojrzale nie w wieku 6 lat, ale 8-miu, a nawet 9-ciu? Przeciez to nie przymus szkolny! Natomiast odwrócenie kolejnosci: Pierwsza Komunia przed Pierwszą Spowiedzia…aaaa, tu juz zaczynaja sie schody. To juz zakłócenie naturalnej kolejnosci, gdzie sakrament Pokuty musi poprzedzać Eucharystie, i nie rodzilabym oswajac dzieci ze zjawiskiem przyjmowania Komunii, kiedy im sie zachce, bez uprzedniego rachunku sumienia. To oslabia podstawy naszej religijnej dyscypliny i wprowadza chaos myslowy charakterystyczny dla amerykańskich sekt, a i lansowany niekiedy rzeczywiscie w TP zarowno w artykulach, jak i glosach na forum.
Eech , nie wierzę własnym oczom . Że też doczekałem czasów w któych ktos zupełnie poważnie mogłby wychwalać przymioty intelektualne Urbana…Swego czasu obiecałem sobie , dla prostej higieny osobistej- nigdy nie kupować organu prasowego tego człowieka. Niezależnie od opcji na lewo, która zaczyna juz być namolnie widoczna w linii Tygodnika i która jest nie tyle intelektualnym backgroundem ile sposobem na przetrwanie po kompromitacji koscioła otwartego – no to chyba są jakies granice zwykłej przyzwoitosci? Z drugiej strony przyspieszy pewnie polityczny coming out TP…Pani swobodne przejscie od tematu peanu nt. Urbana do krytyki ostnich pomysłów TP jest po prostu nielogiczne ; cedzi Pani komara a połyka wielbłąda . Zna Pani w ogóle wypowiedzi Urbana nt. Koscioła , np.ks.Popiełuszki ? Ten freudyzm Tygodnika w odniesieniu do „tabu” i „inicjacji w winę” w porównaniu z Urbanem to są rumieńce pensjonarki.
Jerzy Urban byl i jest jednym z najinteligentniejszych ludzi w Polsce, o czym swiadczy jego znakomita umiejetność przystosowywania sie do okolicznosci w kazdym czasie historycznym. Stwierdzenie tego oczywistego faktu nie jest ani wyborem politycznym, ani moralnym, a jesli pan tak uwaza – przykro mi, ale nie mamy o czym rozmawiac. Dorzuce jedynie, ze sprawa komicznej dyskusji nad sensem Pierwszej Spowiedzi jest po pierwsze – kompletnie niezwiazana z poziomem intelektualnym Urbana i Ziemkiewicza, a po drugie – jest dowodem, ze jej inicjatorom duzo brakuje do zrecznosci Jerzego Urbana:)))
Przysłowiowym kłębkiem jest wypowiedź Ziemkiewicza. To pani rozwija ten motek w kierunku Urbana, a nawet jego inteligencji – rozumianej zreszta jako zdolnosć adaptacji historycznej (sic!). Prosz mnie więc nie winić za komentarz do związków jakie Pani wysnuwa. Zaprzecza Pani związkom moralnosci i inteligencji, które sama Pani sugeruje.
> Przysłowiowym kłębkiem jest wypowiedź Ziemkiewicza. To> pani rozwija ten motek w kierunku Urbana, a nawet jego> inteligencji – rozumianej zreszta jako zdolnosć adaptacji> historycznej (sic!). Prosz mnie więc nie winić za> komentarz do związków jakie Pani wysnuwa. Zaprzecza Pani> związkom moralnosci i inteligencji, które sama Pani> sugeruje.Nie interesuje mnie, przyznam, ani pan Ziemkiewicz, ani jego kłębek. Pociągnełam zainicjowany przez Pana temat p.t. kwestionowanie inteligencji Urbana, poniewaz nie podjął Pan tematu znacznie wazniejszego – proponowanej przez Red. Sporniaka wraz z silna grupą dziennikarzy i forumowiczów rezygnacji z Pierwszej Spowiedzi poprzedzajacej jak dotychczas Pierwszą Komunie. Co do zwiazku inteligencji i moralności – obawiam sie, ze jest on bardzo luźny, co widac chocby na przykładzie red. Urbana:)))
Ależ Pani Kalino – chodzi o związki i to bynajmniej nie te które konfiguruje red.Urban w w swojej gadzinówce. Tylko o logiczne związki. Rzeczywiscie bez konsultacji z Panią dokonałem oceny i wyboru krytyki tego co Pani napisała – przepraszam za niczym nie uzasadnioną dowolnosć. Pozwolę sobie raz jeszcze przypomnieć że to Pani „wyjechała” z tym Urbanem, a dyskusja toczy sie kwestiach moralnosci jak najbardziej. Umieszczenie osoby Urbana w tym kontekscie siłą rzeczy wciaga go do dyskusji i czyni reprezntantem jednej ze stron – a nie jest to dyskusja o czyichkolwiek przymiotach intelektualnych. Albo więc nieswiadomie stwarza pani takie związki wbrew swoim intencjom albo swiadomie Pani prowokuje, co w przypadku Urbana jest zrozumiale.Im bardziej upiera sie Pani przy walorach intelektualnych Urbana, opierajac sie zreszta na jakiejs kuriozalnej definicji , tym mniej darze Pania szacunkiem, prosze mi wybaczyc. Jezeli dla Pani miernikiem potencjalu intelektu Urbana jest wyglaszanie rezimowych klamstw lub tarzanie sie w blocie w okresie pozniejszym , no coz mamy zdecydowanie rozne definicje inteligencji…
Rzeczywiście dajmy juz spokój temu Urbanowi, ktorego na nieszczęście przywołał red. Sporniak. Tym bardziej, ze grozi mi utrata pańskiego szacunku:))) W zamian wolałabym porozmawiać o sprawie, nad ktora dyskusje rozpoczął TP, a mianowicie rezygnacji z Pierwszej Spowiedzi małoletnich dzieci. Pod tym wzgledem, jak podejrzewam, jestem gotowa zgodzić się z red. Ziemkiewiczem, ktorego tekstu nie czytałam i nie przeczytam, jako że drażni mnie człowiek, jak mało kto.
Co do I spowiedzi…Uważam że jest to próba freudyzacji tego sakramentu.Nie nowa zresztą, tego rodzaju pomysły były „na fali” 30 lat temu… Okreslenia „inicjacja w winę” „tabu” tak naprawdę stanowią taran do walki z tym jak to okreslił Tomasz Bartos – okrutnym rytuałem . Nie ma punktów stycznych pomiędzy nauką Koscioła czyli nauką Jezusa ,a tego rodzaju dobrymi chęciami, (którymi piekło jest wybrukowane).Nie sądzę żeby kolegium Tygodnika ochoczo doszukujące się kodów złamanej osobowosci w takim rozumieniu praktyki tego sakramentu – naprawdę nie zdawało sobie sprawy z konsekwencji…Pozdrawiam PaniąWojciech M
Ciesze sie więc, że zdołalam wyjść obronna reka ze starcia z Panem na tle Urbana:))) Oczywiscie bardzo kompetentnie Pan to wszystko opisał (nie wiedziałam, ze sa to „odgrzewane kotlety” z przed 30 lat:))) Dziękuję bardzo za opinię, z która zgadzam się całkowicie.
do Johnny99 odnośnie inwektyw i rzeczowości Ziemkiewicza pierwszy z brzegu przykład”tyleż poczciwy, co pomylony staruszek w koloratce, szefujący wspomnianemu postkatolickiemu tygodnikowi.”
do Johnny99 odnośnie inwektyw i rzeczowości Ziemkiewicza pierwszy z brzegu przykład”tyleż poczciwy, co pomylony staruszek w koloratce, szefujący wspomnianemu postkatolickiemu tygodnikowi.”
Ziemkiewicz pojechał po bandzie, przegiął bagietę, a Sporniak, jak się należało spodziewać, wdał się w pyskówkę. Nie polemizuje, prapagandyści z definicji nie polemizuję. Pisze o obrzydliwości niby wielki autorytet moralny, porównuje Ziemkiewicza do Urbana, który to np brutalnie atakował x Popiełuszkę, później zamordowanego przez podwładnych gen Kiszczaka. No i uczestniczył w propagandowej kampanii po zamordowaniu Popiełuszki. Boniecki męczennikiem za wiarę jak Popiełuszko? Wg Sporniaka prawdopodobnie tak. Sporniak, jak się należało spodziewać, nie popisuje się inteligencją, przeca Urban to osobisty przyjaciel tygonikowego Guru. I co, nie jest Ci głupio, kolego Sporniak? Godzi się porównywać Urbana do Ziemkiewicza? Niech tygodnikowy Guru przedstawi was, wypijjecie brudzia, to i szacunek do Urbana wzrośnie. Jak widać inteligentniejsi pracują w Wyborowej, głupsi oddelegowani do Niedzielego dodatko propagandowego do Wyborowej.
Ziemkiewicz pojechał po bandzie, przegiął bagietę, a Sporniak, jak się należało spodziewać, wdał się w pyskówkę. Nie polemizuje, prapagandyści z definicji nie polemizuję. Pisze o obrzydliwości niby wielki autorytet moralny, porównuje Ziemkiewicza do Urbana, który to np brutalnie atakował x Popiełuszkę, później zamordowanego przez podwładnych gen Kiszczaka. No i uczestniczył w propagandowej kampanii po zamordowaniu Popiełuszki. Boniecki męczennikiem za wiarę jak Popiełuszko? Wg Sporniaka prawdopodobnie tak. Sporniak, jak się należało spodziewać, nie popisuje się inteligencją, przeca Urban to osobisty przyjaciel tygonikowego Guru. I co, nie jest Ci głupio, kolego Sporniak? Godzi się porównywać Urbana do Ziemkiewicza? Niech tygodnikowy Guru przedstawi was, wypijjecie brudzia, to i szacunek do Urbana wzrośnie. Jak widać inteligentniejsi pracują w Wyborowej, głupsi oddelegowani do Niedzielego dodatku propagandowego do Wyborowej.
Panie Arturze niech się Pan nie przejmuje wpisami Ziemkiewicza…ona ma taki styl prześmiewczo-kpiarski i daleko mu do konkretu.Lepiej się zająć tematami poważnymi niż tracić czas i energię na polemikę z której i tak nić sensownego nie wyniknie.Prawda działa siłą samej Prawdy..łagodnie i całosciwo.
Ziemkiewicz i TP to dwa różne spojrzenia na katolicyzm, bardzo od siebie dalekie.Ta wymiana poglądów przypomina rozmowę Hołowni z Cejrowskim – każdy przekonuje swoją grupę już przekonanych. I w dodatku obie strony z własnej perspektywy uważają, że dobrze służą Kościołowi.Z tekstu red Ziemkiewicza na blogu dowiadujemy się dlaczego tenże szczerze nie znosi TP – a razem z nim zresztą, spora liczba katolików podobnie myślących. W szczególności chodzi o zarzut rozmywania prawd głoszonych w Kościele poprzez niektóre wypowiedzi i artykuły autorów tygodnika.Wg Ziemkiewicza mnożenie wątpliwości i zastanawianie się nad sensem status quo w kościele powoduje niepotrzebny zamęt w głowach wielu ludzi, być może pogłębia w nich poczucie lęku, niepewności. Dla wielu osób dopuszczenie do głosu inaczej myślących to objaw zgody na relatywizację postaw, czynów, sądów.Te same wątpliwości i dyskusje są z kolei dla TP oznaką czynnego myślenia, formowania się dojrzałych postaw religijnych, otwarcia na świat…Kto ma rację?A ciekawe, co by zrobił Jezus?Czy powiedział by, że Ci, co rozmawiają z celnikami, łotrami i cudzołożnicami i słuchają co też mają do powiedzenia, są idiotami?A może zastanawiał by się nad zmianą pewnych reguł w prawie mojżeszowym by Żydzi byli bardziej Żydami?
funkcjonariuszu sporniak pan i pana szmatławiec ma tyle wspólnego z Kościołem Katolickim że Go (KK) zwalczacie.
Zgadzam się z każdym słowem ziemkiewicza – wiele lat temu czytałem TP. Teraz nie wezmę tego do ręki…
Dramatyczny tytuł! Ale zaraz, czyją wiarą poniewiera Ziemkiewicz? I wiarą w co lub kogo? Można prosić o jakiś cytat?
Bardzo dobra riposta, panie Arturze.
Tacy zazwyczaj krzyczą najgłośniej. hehe, faktycznie, Urban przynajmniej nic nie udawał, każdy wiedział o co biega w jego cotygodniowych orędziach do narodu. była to nawet swego rodzaju rozrywka. 😉
Naprawdę przykre to jest, że chrześcijanie zamiast się łączyć, nastawiają siebie przeciwko sobie. Po co? Smutne jest to, że ktoś uważający się za chrześcijanina prezentuje takie nienawistne postawy:(
Odnośnie pytania z początku bloga dotyczącego istnienia Adama i Ewy. Czy to naprawdę jest pytanie – chyba nikt logicznie myslący nie sądzi, że istnienie Adama i Ewy miało inny charakter niż istnienie Zeusa, Marsa czy Światowida.
A kto/co to jest Ziemkiewicz?
z tą całą 1 spowiedzią (takoż i 1 komunią) w różnych parafiach tego samego miasta jest RÓŻNIE (i poprzecznie – rzuca się dziecią i rodzicom kłody wszelkie pod nogi strasząc nie raz i ogniem piekielnym; oraz podłużnie – gdzie można się porozumieć i bez stresów przejść procedurę tak będąc dzieckiem, jak i będąc rodzicem). Osobiście, uważam, że dziecko 8 letnie to dziecko które może się nauczyć wsszelkich regułek i często niestety tony dyrdymałów, ale ono dopiero ZACZYNA rozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Pomiędzy zaczyna rozumieć, a rozumie droga może być bliska, ale może być i daleka – to praca dla księży (którzy w znacznej większości, nie mają bladego pojęcia do tego jak podejść do 8 latków, jak przedłożyć im kwestie wiary, jak wytłumaczyć co to jest dogmat itd. itp… zamiast tego bywają krzyki i: tak jest, bo tak ma być – to też dogmat, tyle, że w tej formie, dociekliwym młodym umysłom wpaja się niechęć i to ze strony, z której powinna iść zachęta i zrozumienie oraz cierpliwość itp. itd.) ale i dla rodziców… tyle, że bardzo często wzajemne interesy, na lini ksiądz – rodzic) bywają dojmująco odmienne, a pomiędzy jedną i drugą wizją znajduje się mały czowiek… zdaje się, że często się od tym małym człowieku zapomina – za często… może warto byłoby rozważyć aby jednak zamiat 8 roku życia, był to rok 10… chociaż 10-latek potrafi jeszcze bardziej dociekliwie pytać, a to, jak wynika z moich osobistych doświadczeń, bywa mocno nie po drodze i nie w sos osobie pytanej… … nie lubię być anonimem, nie mam również zamiaru zostawać użytkownikiem serwisu onet.pl, choć „dobrał” się do mojego staego miejsca odniesienia, cyzli do: demirja.blog.pl